Podróż była długa, ponieważ jechaliśmy samochodem. Najpierw przejechaliśmy przez całą Polskę i Czechy a potem do upragnionej Austrii gdzie mama chciała odpocząć i zanocowaliśmy. Następnego dnia rano zjedliśmy śniadanie i wyruszyliśmy w dalszą drogę. Po długiej podróży wreszcie dotarliśmy gdzieś w rejony Toskanii. I zostało nam już tylko znaleźć nasz dom. Jechaliśmy tak i jechaliśmy aż w końcu tata zauważył znak „Bagno A Ripoli” i wtedy byliśmy już pewni że jesteśmy w miejscowości w której mieszkamy. Gdy dotarliśmy na miejsce było już ciemno więc szybciutko rozpakowaliśmy się i poszliśmy spać. Rano wstaliśmy i postanowiliśmy obejrzeć dom. Dom był przepiękny! Ogromny, zbudowany z kamienia budynek wyglądał jak pałac albo przynajmniej rezydencja. Był wielki ogród liczący 2 lub 3 ha. W ogrodzie był basen i duży parking. Jedyną wadą tego domu było to że był zbudowany tuż przy torach kolejowych i czasami kiedy w nocy przejeżdżał pociąg to nie dało się zasnąć. Niestety mam słabą pamięć i więcej z tej podróży nie pamiętam, no ale od czego są zdjęcia.W innych wpisach możecie zobaczyć zdjęcia z Sieny, Pizy, Florencji i zdjęcia z drogi powrotnej czyli z Wenecji.