Jak zawsze wstaliśmy dosyć późno. Długo siedzieliśmy w ogródku a potem poszliśmy na ostatni spacer po Guca na którym kupiliśmy drobne pamiątki mojej mamie i siostrze. Adaś, Tomek, Krzyś i Pan Marian wyjeżdżali w tym czasie jak byliśmy na spacerze w związku z czym przyszliśmy do nich się pożegnać. Pani Slavica z córką popłakały się że wyjeżdżają. Potem Pani Slavica zamówiła nam taksówkę i znów razem się popłakały że my wyjeżdżamy. Gdy dojechaliśmy taksówką do Cacak-u od razu przesiedliśmy się w busa i pojechaliśmy do Belgradu. Po przyjeździe poszliśmy do hostelu „Central Station” w którym mieliśmy rezerwację. Asia z Izą niestety rezerwacji nie miały, ale pani miała jeszcze pokój 4-osobowy, więc go wzięliśmy. Warunki bardzo przyzwoite, zresztą w porównaniu do naszego wcześniejszego hostelu to to jest hotel 5-gwiazdkowy.Chwilę odpoczęliśmy w naszym pokoju a potem wyszliśmy na kolację. Gdy wróciliśmy umyliśmy się po podróży, obejrzeliśmy końcówkę ceremonii zamknięcia olimpiady i poszliśmy spać.