Obudziliśmy się o poranku. Dziewczyny się spakowały i wyszliśmy na śniadanie do piekarni. Po śniadaniu poszliśmy na bazar gdzie kupiliśmy sprasowane-suszone papryki. Stamtąd odprowadziliśmy Asię i Izę na autobus 72, który jechał na lotnisko. Potem znów poszliśmy na bazar ale tym razem tylko ja i tata. Następnie wróciliśmy do hostelu, wymieniliśmy pokój (bo na nasz była już rezerwacja),zapłaciliśmy za spanie i pojechaliśmy autobusem 51 na „Ada Ciganija”. Jeśli ktoś nie wie to owa rzecz to plaża przy jednej z dwóch rzek w Belgradzie czyli przy Sawie(druga to Dunaj). Siedzieliśmy sobie tak beztrosko, było miło, aż tu nagle tata spojrzał na zegarek i powiedział że jesteśmy tu już 6 godzin, więc szybko się zebraliśmy. Kupiliśmy na dworcu picie i wróciliśmy do domu gdzie właśnie piszę tego bloga. Muszę kończyć ponieważ jutro mamy pociąg do Budapesztu o godz. 6:47 i muszę się wcześniej położyć.